Jak usuwać owady z karoserii samochodu?

Lato to kres, kiedy w powietrzu pełno jest owadów. Podczas jazdy samochodem, zwłaszcza z dużą prędkością, zderzamy się z nimi, nawet tego nie zauważając. Jednak po każdej takiej podróży na masce naszego auta pozostają ślady po uderzeniach pszczół, os, much, szerszeni, a mniejsze insekty takie jak komary, zgniecione siłą uderzenia, przywierają do lakierowanej powłoki. Ich usuwanie jest nie tylko kwestią estetyczną. Tym, co sprawia, że owady przyklejają się do maski, są ich płyny fizjologiczne, które nie są obojętne dla powłoki lakierniczej podobnie, jak produkty rozkładu owadzich zwłok.

Nie tylko owady

Równie niebezpieczne są ptasie odchody. Latem możemy się z nimi spotkać zwłaszcza nad wodą. Trzeba przy tym pamiętać, że odchody niektórych ptaków są szczególnie niebezpieczne. Zawierają one żrące substancje, których pozostawienie na karoserii może skutkować z początku niewidocznymi ubytkami, które potem objawiają się w postaci małych ognisk rdzy. Wyjątkowo złą sławą cieszą się odchody kormorana, które ze względu na skład chemiczny potrafią w krótkim czasie zdewastować lakier do gołej blachy. Jednak wszystkie ptasie kupy są niebezpieczne. Zwłaszcza latem, kiedy szybko przysychają. Niedawno odkryto, że właśnie to przysychanie wraz ze zmianą temperatury powoduje najwięcej uszkodzeń lakieru. Powłoka lakiernicza rozpręża się i kurczy w ciągu dnia dzięki swojej elastyczności. Jednak gdy zostanie zacementowana ptasią kupą, traci tę właściwość i najzwyczajniej w świecie pod wpływem temperatury zaczyna pękać. To właśnie te pęknięcia są odpowiedzialne za uszkodzenia powłoki lakierniczej w miejscach, gdzie najmniej byśmy się tego spodziewali.

Po pierwsze właściwy płyn

W sieci można znaleźć wiele porad, jak usunąć owady i ptasie odchody z karoserii samochodu. Warto jednak trzymać się jednej zasady: stosować specjalnie do tego przeznaczone preparaty. Owady i ptasie guano przyklejają się do lakieru w określony sposób, więc ich usuwanie też wymaga użycia odpowiednich środków. Takim preparatem jest na przykład płyn do usuwania insektów i smoły Dr. Marcus, który dzięki odpowiednim czynnym substancjom rozpuszcza spoiwa łączące konkretne zabrudzenia z karoserią. Dzięki temu można je usunąć bezpiecznie, nie uszkadzając przy tym lakieru.

Po pierwsze nie skrobać

Najważniejsza zasada, gdy chodzi o usuwanie insektów i ptasich kup to nie robić tego na sucho. Częstym błędem jest powierzchowne zwilżanie zabrudzeń, a następnie ścieranie ich na siłę szmatką lub gąbką. W ten sposób powiększamy tylko szkody, odrywając wraz z owadami i guanem przyklejone do nich mikroskopijne fragmenty lakieru. Trzeba pamiętać, że te zabrudzenia przywierają do powierzchni chemicznie i dlatego wymagają skutecznego i bezpiecznego dla powłoki lakierniczej rozpuszczalnika, jakim jest płyn do usuwania insektów. Dopiero wtedy będziemy mogli oczyścić powierzchnię w sposób bezpieczny dla naszego auta. Pamiętajmy, chodzi nie tylko o wygodę czy szybkość działania, ale o warstwę ochronną karoserii.

Odczekaj, zanim przetrzesz

Aby uzyskać najlepszy efekt, nie powinniśmy próbować usuwania zabrudzeń od razu po spryskaniu karoserii płynem. Odczekajmy chwilę, aż preparat wniknie głębiej i rozpuści żrące spoiwo. Dopiero wtedy przetrzyjmy powierzchnię wilgotną szmatką.

Nawoskowany, ale czy bezpieczny

Czasem można spotkać się z opinią, że woskowanie chroni przed uszkodzeniami lakieru z powodu insektów i ptasich kup. Niestety, wosk ułatwia jedynie ich usuwanie. Nieco lepiej jest w przypadku powłoki ceramicznej, ale i tak nie warto ryzykować, skoro odpowiednie środki są w zasięgu ręki. Płyn do usuwania insektów i smoły Dr. Marcus powinien się znaleźć na wyposażeniu każdego samochodu. Warto go mieć i stosować przez cały rok, bo owady latają w powietrzu tylko wiosną i latem, ale ptasie kupy czyhają na nas także jesienią i zimą.